Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty
Tytuł: Porfirion Osiełek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1929
jesteśmy
kobiety bezbronne i tkliwe! - ryknęła wdowa, wrywając się do łożnicy,
jak huragan wydmuchnięty z otyłej gęby Szekspira.
- Co pani pod tym rozumie? - spytał Osiełek niedbale, huśtając się na
materacu z coraz większym opanowaniem przedmiotu.
(Ja tak kocham kwiaty...)
- Co ja pod tym rozumiem? Ot, co ja pod tym rozumiem.
Szalona wdowa zerwała ze ściany portret małżonka i zamierzyła się nim
w głowę Porfiriona. (Epifanii zdawało się, że już pękło szkło, głowa
przebija tekturę i obrzydliwe oczy ojca wypływają na podłogę). Ale
Osiełek oparł lewą dłoń na brodawce jak na głowicy miecza, prawą
położył na sercu i rzekł, wspinając się na
jesteśmy<br>kobiety bezbronne i tkliwe! - ryknęła wdowa, wrywając się do łożnicy,<br>jak huragan wydmuchnięty z otyłej gęby Szekspira.<br> - Co pani pod tym rozumie? - spytał Osiełek niedbale, huśtając się na<br>materacu z coraz większym opanowaniem przedmiotu.<br> (Ja tak kocham kwiaty...)<br> - Co ja pod tym rozumiem? Ot, co ja pod tym rozumiem.<br> Szalona wdowa zerwała ze ściany portret małżonka i zamierzyła się nim<br>w głowę Porfiriona. (Epifanii zdawało się, że już pękło szkło, głowa<br>przebija tekturę i obrzydliwe oczy ojca wypływają na podłogę). Ale<br>Osiełek oparł lewą dłoń na brodawce jak na głowicy miecza, prawą<br>położył na sercu i rzekł, wspinając się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego