Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.23 (19)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
w szpitalu. Ale jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo.
Jak doszło do wypadku? - W nocy wróciłam promem ze Szwecji, w Sztokholmie nagrywałam płytę. W Gdańsku czekał już na mnie Grażdan. Przyjechał swoją renówką.
Byli pod Ełkiem, gdy na zakręcie wpadli w poślizg.
- Rzuciło nas na lewą stronę drogi. Z naprzeciwka jechał TIR. Grażdan krzyknął: "Co się dzieje?". A za chwilę "Uwaga!". Jakimś cudem minęliśmy TIR-a, nasz samochód obróciło o 180 stopni i popchnęło w stronę rowu na lewym poboczu. To był moment! Ułamki sekund! Tylko mi w głowie migały obrazki. Z rozpędem wjechali tyłem renówki w rów. Fotele się położyły, na
w szpitalu. Ale jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo.&lt;/&gt;<br>Jak doszło do wypadku? &lt;q&gt;- W nocy wróciłam promem ze Szwecji, w Sztokholmie nagrywałam płytę. W Gdańsku czekał już na mnie Grażdan. Przyjechał swoją renówką.&lt;/&gt;<br>Byli pod Ełkiem, gdy na zakręcie wpadli w poślizg.<br>&lt;q&gt;- Rzuciło nas na lewą stronę drogi. Z naprzeciwka jechał TIR. Grażdan krzyknął: "Co się dzieje?". A za chwilę "Uwaga!". Jakimś cudem minęliśmy TIR-a, nasz samochód obróciło o 180 stopni i popchnęło w stronę rowu na lewym poboczu. To był moment! Ułamki sekund! Tylko mi w głowie migały obrazki.&lt;/&gt; Z rozpędem wjechali tyłem renówki w rów. Fotele się położyły, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego