Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
momota z zakutej wsi, ale synowi ślepia zaszły niedobrym blaskiem i górna warga uniosła się nieco - jeszcze trochę, a kły odsłoni. Zupełnie jak pies. Tacy czarni i zamyśleni, co cichcem siedzą - są najgorsi. Milczy, milczy łobuz od korony polskiej, nagle nożem dźgnie niechcący i powie: - Przepraszam, coś mi się przypomniało...
Toteż Korbal nie kopnął. Położył się na wznak i nogę założywszy na kolano majtał kapciem na palcu bosej stopy w ich stronę - mam was, gnojki, w nosie!
Do końca już, aż do buczka na fajerant, do siebie nie przemówili.
Wychodząc na ulicę Korbal odezwał się głośno do Gawlikowskiego, żeby oni słyszeli
momota z zakutej wsi, ale synowi ślepia zaszły niedobrym blaskiem i górna warga uniosła się nieco - jeszcze trochę, a kły odsłoni. Zupełnie jak pies. Tacy czarni i zamyśleni, co cichcem siedzą - są najgorsi. Milczy, milczy łobuz od korony polskiej, nagle nożem dźgnie niechcący i powie: - Przepraszam, coś mi się przypomniało...<br>Toteż Korbal nie kopnął. Położył się na wznak i nogę założywszy &lt;page nr=49&gt; na kolano majtał kapciem na palcu bosej stopy w ich stronę - mam was, gnojki, w nosie!<br>Do końca już, aż do buczka na fajerant, do siebie nie przemówili.<br>Wychodząc na ulicę Korbal odezwał się głośno do Gawlikowskiego, żeby oni słyszeli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego