Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
kategoriach swoistej obrony koniecznej) i przed więzieniem niczego nie pisał, w ogóle nie myślał o literaturze, a i z czytaniem książek szczerze mówiąc nie było tęgo. Pod celą zaczął czytać, zaczął czytać narkotycznie i tak się na dodatek złożyło, takiego miał czuja, że wybierał do czytania mocne rzeczy: Tołstoja, Czechowa, Turgieniewa, Sołżenicyna, innych wielkich Rosjan, ze specjalnym też namysłem po raz pierwszy w życiu w więzieniu otworzył Biblię. Sama ta okoliczność jest wystarczająco dziwna i zarazem dziwnie wystarczająca. Losy Sławka Sikory to nie jest dobry pretekst ani do intelektualnej, ani do teologicznej ekwilibrystyki, ale przecież niepodobna nie pomyśleć, że gdyby nie
kategoriach swoistej obrony koniecznej) i przed więzieniem niczego nie pisał, w ogóle nie myślał o literaturze, a i z czytaniem książek szczerze mówiąc nie było tęgo. Pod celą zaczął czytać, zaczął czytać narkotycznie i tak się na dodatek złożyło, takiego miał <orig>czuja</>, że wybierał do czytania mocne rzeczy: Tołstoja, Czechowa, Turgieniewa, Sołżenicyna, innych wielkich Rosjan, ze specjalnym też namysłem po raz pierwszy w życiu w więzieniu otworzył Biblię. Sama ta okoliczność jest wystarczająco dziwna i zarazem dziwnie wystarczająca. Losy Sławka Sikory to nie jest dobry pretekst ani do intelektualnej, ani do teologicznej ekwilibrystyki, ale przecież niepodobna nie pomyśleć, że gdyby nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego