tuż pod czerwonym sercem ktoś wyznał chęć spotkania kogoś innego, dotąd nieznanego... Być może T. zostawiła tu jakąś wiadomość dla niego?<br>Oczywiście, nie dałby głowy, że właśnie to zawierały owe ogłoszenia, ale czy mogły mówić o czymś innym? Czy to, co da się pomyśleć, nie staje się, tym samym, rzeczywistością? Tuż przy (wciąż) zamkniętych drzwiach sali, przypięty był duży karton. Na nim narysowana była głowa Hansa Christiana Andersena. Ozdabiała sformułowane po angielsku zaproszenie na prelekcję o ťnajwiększym synu, a właściwie ojcu Danii, skoro to On stworzył dziwny, niematerialny, ale tak trwały fenomen, który dzisiaj nazywamy duńską mentalnościąŤ, jak twierdzili nie podpisani