cytryną, mleko z miodem, czosnek, dużo witaminy C, leżenie w łóżku i - ponoć <orig>arcyskuteczne</> - bańki). Najczęściej jednak nie obejdzie się bez wizyty w przychodni. Oblężenie przeżywają też apteki, choć trudno jednoznacznie powiedzieć, czy owe zakupy to pochodna grypy, czy też może przejaw zapobiegliwości mieszkańców obawiających się noworocznego wzrostu cen leków. W każdym bądź razie lekarze zwracają uwagę, że wirus, który zaatakował Legnicę i przyległe miejscowości, szybko się rozprzestrzenia, lepiej więc unikać dużych zbiorowisk, nie dołączać nazbyt pochopnie do aptecznego ogonka a np. zamiast jazdy w zatłoczonym autobusie wybrać spacer. Zdrowo i... a-psik!...przyjemnie. <au>Piotr Kanikowski</></><br><br><div type="news"><br><tit> Gmina przeszła do historii</><br><tit> Bilans zamknięcia</><br><br> (LEGNICA) Od