ciągną basy, wtórujące basy: <br><br>Panu Bogu <br> 810<br>Chrystu Panu <br>gramy mu <br><br>Wiele, tak wiele już spraw przeminęło <br>I kiedy żadne nie wspomaga dzieło, <br>Tytus Czyżewski wrócił nam kolędą. <br> 815<br>Jako buczały basy, buczeć będą. <br><br>Skręciłem tytoń, bibułkę śliniłem, <br>Potem zapałka w małym domku dłoni. <br>Czemu nie hubka? Czemu nie krzesiwo? <br>Wiał wiatr. Siedziałem na miedzy w południe <br> 820<br>Myśląc i myśląc, a przy mnie kartofle. <br><br><br>IV. <tit>Natura</> <br><br>Ogród natury otwiera się. <br>Trawa na progu zielenieje. <br>Migdałowe drzewo zakwita. <br><br>Sint mihi Dei Acherontis propitii! <br> 825<br>Valeat numen triplex Jehovae! <br>Ignis, aeris, aquae, terrae spiritus, <br>Salvete! - mówi gość w dom. <br><br>Ariel, choć mieszka