mało, w rożku ukręconym z oddartego papieru.<br>- Czy to będzie rozsądnie?<br>- Szkoda, że nie jesteśmy Hindusami, można by wszystko zrzucić na przeznaczenie. Chcę, żebyś została.<br>- I ja. Widzisz, że prosto tutaj zajechałam. Tylko, żebyś nie miał przykrości w ambasadzie... Czy to da się ukryć?<br>- O ile znam Indie, raczej nie. Wobec tego, należy ich z twoją obecnością u mnie oswoić, odebrać posmak tajemnicy. Po prostu będziesz tu jak u siebie. I tak już ma zostać.<br>- Nie zdajesz sobie sprawy z tego, co powiedziałeś. Masz przecież żonę, choć jest daleko, ale ją masz. Życzliwi koledzy doniosą. Zaczną się przykrości.<br>- Więc co radzisz?<br>- Nie