rzucanie rymów, a raczej cios, nieziemskie uderzenie pozytywu. Uśmiechnięte twarze, kontakt z publicznością, dużo ruchu, i moc energii wkładana w każdy numer sprawiały, że pod sceną robiło się coraz gęściej. Na koniec "Hip-Hop ucieczką" i równie szybko czmychnęli ze sceny uprzednio robiąc ogromny hałas dla publiczności. <br>Następnie miał grać Wysoki Lot, ale pofrunęli ludzie z Drugiej Strony Lustra i mimo niepełnego składu loty były więcej niż zadowalające. Publiczność skandowała nazwę zespołu już zanim pojawili się na scenie. Muzyka z tamtej strony lustrzanej tafli to pogranicze reggae, roots i dancehall'u. Trudno było nie zauważyć tak licznej grupy fanów zgromadzonej na sali. Bardzo