Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
krachu na giełdzie, lecz nie sądziłam, że może to dotknąć i nas - jęczała Julia. - Czemu tego nie przewidziałeś? Ty wieczny pechowcu!
Ojciec nie odpowiedział, zagryzł wargi, wyszedł. Pojawił się jeszcze na kolacji, blady i roztrzęsiony, a już rano znaleziono go nieprzytomnego. Leżał w rozchełstanej piżamie i trzymał się za serce. Z tą ręką przyciśniętą do serca przejdzie przez wszystkie następne wspomnienia z twego dzieciństwa.
Iw z lękiem spoglądała na ojca. Widziała, że cierpi, jest ciężko chory, może umrzeć. Hipolit starał się uśmiechać. Kłótnie z żoną nie wpływały na jego uczucia do córki. Nadal starał się być obowiązkowym, sumiennym panem domu, zapewniającym rodzinie
krachu na giełdzie, lecz nie sądziłam, że może to dotknąć i nas - jęczała Julia. - Czemu tego nie przewidziałeś? Ty wieczny pechowcu!<br> Ojciec nie odpowiedział, zagryzł wargi, wyszedł. Pojawił się jeszcze na kolacji, blady i roztrzęsiony, a już rano znaleziono go nieprzytomnego. Leżał w rozchełstanej piżamie i trzymał się za serce. Z tą ręką przyciśniętą do serca przejdzie przez wszystkie następne wspomnienia z twego dzieciństwa.<br>Iw z lękiem spoglądała na ojca. Widziała, że cierpi, jest ciężko chory, może umrzeć. Hipolit starał się uśmiechać. Kłótnie z żoną nie wpływały na jego uczucia do córki. Nadal starał się być obowiązkowym, sumiennym panem domu, zapewniającym rodzinie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego