Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
miało w nim wybuchnąć
płaczem, wsadzał w buzię paluszek.
- Wyjmij ten paluszek z buzi - powiedziałem podnosząc się. - I idź,
przynieś wody.
Złapał wiadereczko i popędził ile tchu ku morzu, obwieszczając z
radością po drodze, zapewne tym Jacusiom, Ireczkom:
- Tatuś mi też zbuduje zamek! Tatuś mi też zbuduje!... Tatuś mi też!...
Za chwilę był już z powrotem, w jednej ręce niosąc to wiadereczko, a
drugą ochraniając wodę przed wylaniem się, choć z tej radości doniósł
ledwo pół.
- Tu wylej - powiedziałem wskazując mu miejsce na piasku.
Nosił te wiadereczka biegiem w tę i z powrotem, toteż za każdym razem
ledwo pół donosił.
- Wystarczy - powiedziałem
miało w nim wybuchnąć<br>płaczem, wsadzał w buzię paluszek.<br> - Wyjmij ten paluszek z buzi - powiedziałem podnosząc się. - I idź,<br>przynieś wody.<br> Złapał wiadereczko i popędził ile tchu ku morzu, obwieszczając z<br>radością po drodze, zapewne tym Jacusiom, Ireczkom:<br> - Tatuś mi też zbuduje zamek! Tatuś mi też zbuduje!... Tatuś mi też!...<br> Za chwilę był już z powrotem, w jednej ręce niosąc to wiadereczko, a<br>drugą ochraniając wodę przed wylaniem się, choć z tej radości doniósł<br>ledwo pół.<br> - Tu wylej - powiedziałem wskazując mu miejsce na piasku.<br> Nosił te wiadereczka biegiem w tę i z powrotem, toteż za każdym razem<br>ledwo pół donosił.<br> - Wystarczy - powiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego