Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
po prostu zmieniony przez międzymiastowe połączenie, a może wskutek nie znanych mi okoliczności.
- ...żebyś dalej był dla mnie tym, kim jesteś teraz - dodała po konwencjonalnych życzeniach zdrowia i wszelkiej pomyślności.
W tle słyszałem ostrą muzykę i liczne zmieszane głosy; coś do kogoś nagle powiedziała, roześmiała się i połączenie się przerwało. Za dwa dni zadzwoniła ponownie, już od siebie z Batorego, i poprosiła, żebym wpadł; zastałem ją zmęczoną, skacowaną, a przy tym jakoś nienaturalnie ożywioną.
- Wiesz, nawet nie pamiętam, jak mnie tu przywieźli.
- Przywieźli cię?
W związku z jej stanem skojarzyło mi się to z obrazem karetki pogotowia.
- No, Darek i Siwy... Cholera, któryś
po prostu zmieniony przez międzymiastowe połączenie, a może wskutek nie znanych mi okoliczności.<br>- ...żebyś dalej był dla mnie tym, kim jesteś teraz - dodała po konwencjonalnych życzeniach zdrowia i wszelkiej pomyślności.<br>W tle słyszałem ostrą muzykę i liczne zmieszane głosy; coś do kogoś nagle powiedziała, roześmiała się i połączenie się przerwało. Za dwa dni zadzwoniła ponownie, już od siebie z Batorego, i poprosiła, żebym wpadł; zastałem ją zmęczoną, skacowaną, a przy tym jakoś nienaturalnie ożywioną.<br>- Wiesz, nawet nie pamiętam, jak mnie tu przywieźli.<br>- Przywieźli cię?<br>W związku z jej stanem skojarzyło mi się to z obrazem karetki pogotowia.<br>- No, Darek i Siwy... Cholera, któryś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego