Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
schodach werandy dostrzegł dwie przytulone postacie, czokidara i jego dziewczynę. Wartownik zerwał się służbiście, zapalił światło pośród liści. Narzeczona czmychnęła w mrok jak jaszczurka. Mijając wyprężonego żołnierza, który ruszał podkręconymi wąsami, jakby chciał coś powiedzieć, widział małą skuloną w gęstwie pnączy, tylko sarnie oczy błyskały w cieniu gałązek.
- Kiedy wesele?
- Za tydzień, sab. Najlepszy dzień, już są sprawdzone horoskopy, gwiazdy nam sprzyjają.
Terey wzruszył ramionami kładąc rękę na klamce. Kucharz już nadbiegał i zapalał światła w hallu, przez pomyłkę włączył wentylatory, które wirowały pod sufitem. Gwiazdy? A cóż one mają z tym wspólnego? Jak to dobrze, że mogą zrzucać na nie odpowiedzialność
schodach werandy dostrzegł dwie przytulone postacie, czokidara i jego dziewczynę. Wartownik zerwał się służbiście, zapalił światło pośród liści. Narzeczona czmychnęła w mrok jak jaszczurka. Mijając wyprężonego żołnierza, który ruszał podkręconymi wąsami, jakby chciał coś powiedzieć, widział małą skuloną w gęstwie pnączy, tylko sarnie oczy błyskały w cieniu gałązek.<br>- Kiedy wesele?<br>- Za tydzień, sab. Najlepszy dzień, już są sprawdzone horoskopy, gwiazdy nam sprzyjają.<br>Terey wzruszył ramionami kładąc rękę na klamce. Kucharz już nadbiegał i zapalał światła w hallu, przez pomyłkę włączył wentylatory, które wirowały pod sufitem. Gwiazdy? A cóż one mają z tym wspólnego? Jak to dobrze, że mogą zrzucać na nie odpowiedzialność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego