spojrzeniem obrzucał salę.<br>- Czy jeszcze długo muszę czekać? - pytałam.<br>- Musi pani być cierpliwa, jeszcze nie przeprowadziliśmy wszystkich badań - odpowiadał.<br>Operował codziennie i zawsze były te same przygotowania.<br>Wczesna kolacja, mycie i golenie skóry w okolicy cięcia, proszki nasenne... świt, świadomość świtu przesączająca się poprzez ciemne jeszcze okna, poprzez zamknięte powieki. Zabandażowane ręce, z których zsunięto zegarek, obrączkę, pierścionki.<br>Drobiazgi osobiste przekazywane z jednej ściśniętej dłoni do drugiej, oddawane w depozyt przyjaciółkom.<br>- Być może nie zobaczymy się już, oddajcie to...jeśli nie zobaczymy się, odeślijcie... bądźcie zdrowe...<br>Po kilku godzinach przynoszono podłużny, spowity w bandaże przedmiot, kładziono ciężko na łóżku. Tlen syczał