głowę - jestem dziwnie pewien, że od początku zbyt wiele w niej widzieliście. <br>- Mhm? <br>- W <orig>myślni</>. Jest w tym cel, ale nie ma świadomości: woda zawsze spłynie w najniższy punkt, chociaż przecież w żaden sposób tego nie planuje. Żywioł, oczywiście, siła natury. Schatzu chyba coś wspominał... huragany, wiry na powierzchni wody. Zaburzenia ośrodka, naturalne formy ainteligentne. A nie żadne monady, abstrakt-potęgi psychomemiczne. Wyobraź to sobie jako ocean... <br>- Zauważ: sam budujesz modele. <br>- Tak, wiem. Potrzebuję słów. - Przesunął w powietrzu dłonią. - Idzie po oceanie fala. Co to jest? Forma miejscowych zaburzeń: cząstki w górę, cząstki w dół. Model, więc oczywiście znacznie bardziej skomplikowane