Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
nie! - potrząsnął ręką - wiem, co powiesz, ale oszczędź mi tej waszej propagandy. Ja wiem swoje. Wschód, zawsze wschód. To się nie zmienia. Zobaczysz zresztą za parę lat.
Nie będzie już Polski. Przepadnie nasza ojczyzna, nasza kultura, wszystko...
Głos mu się w tym momencie boleśnie załamał. Umilkł. Szczuka też chwilę milczał.
- Żal mi ciebie, Janie - szepnął wreszcie. - Przegrałeś życie. Kalicki drgnął i wyprostował się.
- Może i tak - powiedział opanowanym głosem. - Ale moje życie należy tylko do mnie. Natomiast wy przegrywacie Polskę. Spojrzawszy na Kalickiego, Szczuka zrozumiał, że słowa, które
mu się cisnęły na wargi, nie trafiają do starego towarzysza. Nic tutaj nie
nie! - potrząsnął ręką - wiem, co powiesz, ale oszczędź mi tej waszej propagandy. Ja wiem swoje. Wschód, zawsze wschód. To się nie zmienia. Zobaczysz zresztą za parę lat.<br>&lt;page nr=177&gt; Nie będzie już Polski. Przepadnie nasza ojczyzna, nasza kultura, wszystko...<br>Głos mu się w tym momencie boleśnie załamał. Umilkł. Szczuka też chwilę milczał.<br>- Żal mi ciebie, Janie - szepnął wreszcie. - Przegrałeś życie. Kalicki drgnął i wyprostował się.<br>- Może i tak - powiedział opanowanym głosem. - Ale moje życie należy tylko do mnie. Natomiast wy przegrywacie Polskę. Spojrzawszy na Kalickiego, Szczuka zrozumiał, że słowa, które<br>mu się cisnęły na wargi, nie trafiają do starego towarzysza. Nic tutaj nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego