Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
życie bym sobie wymawiał, że wziąłem coś, co do mnie nie należało. Z tego domu zabieram tylko dwie rzeczy: fotografię Marty z Magdą, ostatnią przed Magdy wyjazdem i stary, przedwojenny pamiętnik Marty, który sam znalazłem w domu w Zakopanem. Jestem pewien, że nie chciałaby, żeby ktoś poza mną go czytał. Żegnaj.
- Jesteś pewien, że... Zostań, proszę. Ja też już nie mam nikogo, poza tobą.
- Tak będzie lepiej, uwierz. Jak znajdziesz Magdę, daj jej mój adres.
Adwokat zatrzymał go w progu, podsuwając papier do podpisu.
- Pełnomocnictwo, do przeprowadzenia w pana imieniu postępowania spadkowego. Nie będzie pan musiał przyjeżdżać na rozprawę.
Oparł dokument
życie bym sobie wymawiał, że wziąłem coś, co do mnie nie należało. Z tego domu zabieram tylko dwie rzeczy: fotografię Marty z Magdą, ostatnią przed Magdy wyjazdem i stary, przedwojenny pamiętnik Marty, który sam znalazłem w domu w Zakopanem. Jestem pewien, że nie chciałaby, żeby ktoś poza mną go czytał. Żegnaj.<br>- Jesteś pewien, że... Zostań, proszę. Ja też już nie mam nikogo, poza tobą.<br>- Tak będzie lepiej, uwierz. Jak znajdziesz Magdę, daj jej mój adres.<br>Adwokat zatrzymał go w progu, podsuwając papier do podpisu.<br>- Pełnomocnictwo, do przeprowadzenia w pana imieniu postępowania spadkowego. Nie będzie pan musiał przyjeżdżać na rozprawę.<br>Oparł dokument
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego