związane ze żniwami Józef Szczypka.<br><br><tit><dialect>Hołdomas</></><br><br>Również na Orawie, pod Babią Górą odprawiano dożynki, zwane tutaj <dialect>hołdomasem</>, a u Babiogórców - <dialect>hołdonosem</>. Dawniej nie były one tak okazałe jak teraz. - Drzewiej dożynki były organizowane przez sołtystwa, bądź dworek Moniaków, a także zamożniejszych gazdów - opowiada Jadwiga Pilchowa, kustosz skansenu w Zubrzycy Górnej. - Żniwiarki i żniwiarze ustawieni w korowodzie, z okrągłym, płaskim wianuszkiem, przychodzili <dialect>śpiewajęcy</> do gazdy lub do sołtysa. Niektóre żniwiarki niosły wianuszek na głowie, a inne - przed sobą. Gazdowie zawsze ich bardzo serdecznie przyjmowali, częstowali. Jeżeli to było we dworze, to początkowo odbywało się to w sieni - jak w całej Polsce, a