się działo! Aktorka grająca Krystynę obchodziła nie swoje imieniny, tylko bohaterki. W jej imieniu przyjmowała życzenia. Przecież to absurd!!!!! Inni bohaterowie innych seriali zjawiali się na scenie i dawali buziaki nierzeczywistej kobiecie. Luuuuuuuuudzie!!!!! Telewizor ciągnie z nas wała, a my się dajemy robić w bambuko. To przecież paranoja!!!!! Z naszego abonamentu kilku gości próbuje zrobić z nas, widzów, kretynów. I to w światłach reflektorów, na scenie, z otwartą przyłbicą, patrząc nam prosto w oczy! A jeszcze te aktory się w tym pławią, a się wdzięczą, a robią sobie dobrze. A jakaś biedna skołowana kwiaciarka, namówiona przez realizatora, życzy wszystkiego najlepszego roli