Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
była przypadkowa. Czy powinienem się obrazić? - przemknęło Nicholasowi.
- Więc poszczęściło ci się - mówił Tito. - W czasie epidemii prawdziwą władzę posiadają lekarze.
- Powrót króla - uprzedzająco zaszydził z siebie samego Hunt.
- W czasie wojny - żołnierze. A teraz - kto teraz obejmie rządy?
- Interesujące pytanie - mruknął Nicholas, zastanawiając się, jak długo będą uprawiać to aikido. Podobny styl konwersacji miał we krwi, musiał się wręcz przymuszać, by przezwyciężyć rutynę odruchowych uników i aluzji, niemniej był to niesamowicie czasochłonny sposób rozmowy, a Hunta ciągnęło teraz do stolicy, do Oiola, Bronsteina, do zwierzchników EDC. To, co już wiedział, plus parę niejasnych sugestii, plus szantaż, plus nastrój Waszyngtonu... Otwierały
była przypadkowa. Czy powinienem się obrazić? - przemknęło Nicholasowi. <br>- Więc poszczęściło ci się - mówił Tito. - W czasie epidemii prawdziwą władzę posiadają lekarze. <br>- Powrót króla - uprzedzająco zaszydził z siebie samego Hunt. <br>- W czasie wojny - żołnierze. A teraz - kto teraz obejmie rządy? <br>- Interesujące pytanie - mruknął Nicholas, zastanawiając się, jak długo będą uprawiać to aikido. Podobny styl konwersacji miał we krwi, musiał się wręcz przymuszać, by przezwyciężyć rutynę odruchowych uników i aluzji, niemniej był to niesamowicie czasochłonny sposób rozmowy, a Hunta ciągnęło teraz do stolicy, do Oiola, Bronsteina, do zwierzchników EDC. To, co już wiedział, plus parę niejasnych sugestii, plus szantaż, plus nastrój Waszyngtonu... Otwierały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego