nie mogła się nadziwić, że widzi mnie całą i zdrową.<br>Ruszałam się nadal jak staruszka z porcelany. Sztywno, delikatnie, żeby się tylko nie potłuc. Jeden krok. Następny, Ostrożnie.<br>Nie wiem, co bym zrobiła gdyby się okazało, że są dobre warunki do latania.<br>Chyba zaufałabym nowej uprzęży. Kupiłam naprawdę dobrą. Z air bagiem - najlepszym z możliwych protektorem kręgosłupa.<br>Elka i jej mąż przywitali mnie miło, ale... z rezerwą. Chyba nie chcieli brać na siebie odpowiedzialności za taką idiotkę jak ja. Nie palili się do tego, żeby mnie szkolić. Nawet nie mieli chęci posiedzieć ze mną, pogadać.<br>Zapraszali, żebym przyjechała, jak poprawi się