Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
znajdowało się ciepłe źródło mineralne.

St. Petersburg to były płaskie, parterowe domki, dziesięć mil na dziesięć. Sto ulic wzdłuż, sto w poprzek, a na każdej kościół z trochę innym wyznaniem. Pożyczali na sobotę kościół od baptystów, za sto dolarów, ale za każdym razem, gdy Ben go otwierał, rozlegał się przeraźliwy alarm, przyjeżdżała policja i straż ogniowa, więc zrezygnowali. Fernando usunął ścianę, która oddzielała ich living od stołowego, powiesili na gwoździu Jezusa wyciętego z plastykowej makaty, postawili mównicę z mikrofonem - co to byłby za kościół bez mikrofonu? - umieścili przed domem wielki napis "Bienvenidas", a na drzwiach małą tabliczkę "Shalom". Kongreganci - którzy pochodzili
znajdowało się ciepłe źródło mineralne.<br><br>St. Petersburg to były płaskie, parterowe domki, dziesięć mil na dziesięć. Sto ulic wzdłuż, sto w poprzek, a na każdej kościół z trochę innym wyznaniem. Pożyczali na sobotę kościół od baptystów, za sto dolarów, ale za każdym razem, gdy Ben go otwierał, rozlegał się przeraźliwy alarm, przyjeżdżała policja i straż ogniowa, więc zrezygnowali. Fernando usunął ścianę, która oddzielała ich living od stołowego, powiesili na gwoździu Jezusa wyciętego z plastykowej makaty, postawili mównicę z mikrofonem - co to byłby za kościół bez mikrofonu? - umieścili przed domem wielki napis "Bienvenidas", a na drzwiach małą tabliczkę "Shalom". Kongreganci - którzy pochodzili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego