krótkiego posta: "Chcę kupić mieszkanie w nowo budowanym osiedlu na ul. Niemczańskiej. Możecie coś poradzić?". <br><br>Jako pierwsi zaczęli odpowiadać mu, rzecz jasna, "wujkowie Dobra Rada", których w sieci nigdy nie brakuje. Ostrzegali, narzekali na bagno rynku budowlanego. Wkrótce dołączyli do nich jednak ludzie podobni do Łukasza, którzy chcieli kupić mieszkanie, ale bali się związanego z tym ryzyka. Sami nie zauważyli, kiedy z internetowych porad dotyczących kredytów hipotecznych i walki o kolejny procent upustu czy paragraf w umowie przeszli na wspólne budowanie marzenia o tym, żeby zamieszkać w przyjaznym, fajnym otoczeniu, którego się nie będą musieli bać, wśród ludzi, którym będą mogli ufać