Wrocławiu pewną konsternację. - Postanowiliśmy doprowadzić rzecz do końca - mówi ks. Dec. - Kanclerz podejmował działania, których nie da się wybronić, ale działał w interesie społecznym - usprawiedliwia polityka. <br>Wiele z tego, co Helmut Kohl powiedział i zrobił po ujawnieniu „Kohlgate", świadczy, że przekonany jest on o słuszności swego postępowania i braku alternatywy, a cała afera wybuchła dlatego, że ktoś chce zburzyć jego ,dzieło życia". Ale w Niemczech wrze. Fakt, że uznawany za symbol niemieckiej solidności polityk dopuszczał się bezprawia, wywołał szok. <br>- Człowieka trzeba bronić. Trochę się dziwimy Niemcom, że napadają na człowieka, który wyprowadził naród od stanu średniego do potęgi, który ma