Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Na oścież
Nr: 4 (60)
Miejsce wydania: Bydgoszcz
Rok: 1999
odsłonach.
Kończymy czas Wielkiego Postu. Nie był on ani mały, ani średni, ale Wielki. Dlaczego Wielki? Dla tych, co go rozumieli jako dar, szansę powrotu do wierności, do źródeł powołania - był, jest i będzie Wielki. Będzie taki, jakim widzieliśmy go u Piotra. Myślę też, że był to czas zadumy, skojarzeń, analogii, porównań, osobistego mocowania się widzów i słuchaczy. A jak dziś wygląda moje i twoje "rozliczanie się" z Bogiem? Takie szybkie - na "łapu capu"? Jaki jest mój i twój stan tych rozliczeń? "Do przodu?" "Do tyłu?"
Być może nie wszystkim udało się "do końca" odczytać przesłania tej sacronoweli. Ja osobiście, na
odsłonach. <br>Kończymy czas Wielkiego Postu. Nie był on ani mały, ani średni, ale Wielki. Dlaczego Wielki? Dla tych, co go rozumieli jako dar, szansę powrotu do wierności, do źródeł powołania - był, jest i będzie Wielki. Będzie taki, jakim widzieliśmy go u Piotra. Myślę też, że był to czas zadumy, skojarzeń, analogii, porównań, osobistego mocowania się widzów i słuchaczy. A jak dziś wygląda moje i twoje "rozliczanie się" z Bogiem? Takie szybkie - na &lt;orig&gt;"łapu capu"&lt;/&gt;? Jaki jest mój i twój stan tych rozliczeń? "Do przodu?" "Do tyłu?" <br>Być może nie wszystkim udało się "do końca" odczytać przesłania tej &lt;orig&gt;sacronoweli&lt;/&gt;. Ja osobiście, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego