w ogóle nie dojść. <br>- Dobrze, dla mnie jednak ten kierunek papieskiej posługi jest zdecydowanie najbardziej inspirujący dla przyszłości - łagodzi sprawę Piotr. Ale on też ma swojego mola, co go ćmola, więc dorzuca: - Mam nadzieję, że papieżowi zostanie zapomniane uparte trwanie przy anachronicznej obyczajowości, kurczowe trzymanie się zasady celibatu, sprzeciw wobec antykoncepcji... Na szczęście to jest do szybkiego naprawienia przez następcę - mówi i patrzy na mnie trochę kpiarsko.<br>- Tylko jeśli Kościół na tyle by się dostosował do świata, to nie pozostanie mu nic innego, jak zwinąć kramik, a pozostałe aktywa spieniężyć i wręczyć jakimś organizacjom charytatywnym! - mówię, a myślę sobie: o, Piotrusiu