Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
mnóstwem rzeczy, którymi
naprzód się cieszył jak niespodzianką . Między zupą a mięsem wykładał
je powoli na stół. Był tam i pociąg o nieskończonej ilości wagonów, który, stojąc
pośród wieczności, czekał na lokomotywę, i zegar bez sprężyny, i łańcuch przyczyn,
i różne inne sprzęty w tym rodzaju, które można dostać u apologetów, stare już
i zużyte, ale zawsze jeszcze powabne w oczach nowicjuszów. Osobliwość jednak
polegała na tym, że nowicjuszem był pięćdziesięcioletni hofrat, a bezwąsy smyk
spoglądał nań z życzliwą pogardą.
- Celowość w przyrodzie - mówił Teofil - jest zastanawiająca, ale nie usprawiedliwia
takich wniosków. Ojciec bierze ją przez analogię do stosunków ludzkich. Ana1ogia
mnóstwem rzeczy, którymi <br>naprzód się cieszył jak niespodzianką &lt;page nr=216&gt;. Między zupą a mięsem wykładał <br>je powoli na stół. Był tam i pociąg o nieskończonej ilości wagonów, który, stojąc <br>pośród wieczności, czekał na lokomotywę, i zegar bez sprężyny, i łańcuch przyczyn, <br>i różne inne sprzęty w tym rodzaju, które można dostać u apologetów, stare już <br>i zużyte, ale zawsze jeszcze powabne w oczach nowicjuszów. Osobliwość jednak <br>polegała na tym, że nowicjuszem był pięćdziesięcioletni &lt;orig&gt;hofrat&lt;/&gt;, a bezwąsy smyk <br>spoglądał nań z życzliwą pogardą.<br> - Celowość w przyrodzie - mówił Teofil - jest zastanawiająca, ale nie usprawiedliwia <br>takich wniosków. Ojciec bierze ją przez analogię do stosunków ludzkich. Ana1ogia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego