Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Ale gdyby! Jak byś pan się później tłumaczył!?
- Panie Józefie, idź pan na zbity łeb i nie nudź mnie. Matka z pana idiotę robiła niepotrzebnie, bo pan i tak nim już jesteś. Filip z konopi, psiakrew!
Jak zwykle, student okazał mało charakteru i stropił się nieco. Gniew jego minął, począł bąkać coś pod nosem, wreszcie posłał sobie łóżko i zaczął się powoli rozbierać. Bednarczyk przeszukiwał etażerkę, wyciągał jakieś książki, układał je. Student mu się przyglądał kilka minut i w końcu rzekł:
- A wie pan co, pan ostatnio bardzo kiepsko wygląda.
- Naprawdę?
- Słowo daję! Sczerniał pan tak jakoś, wychudł!
- To może te
Ale gdyby! Jak byś pan się później tłumaczył!?<br>- Panie Józefie, idź pan na zbity łeb i nie nudź mnie. Matka z pana idiotę robiła niepotrzebnie, bo pan i tak nim już jesteś. Filip z konopi, psiakrew!<br>Jak zwykle, student okazał mało charakteru i stropił się nieco. Gniew jego minął, począł bąkać coś pod nosem, wreszcie posłał sobie łóżko i zaczął się powoli rozbierać. &lt;page nr=248&gt; Bednarczyk przeszukiwał etażerkę, wyciągał jakieś książki, układał je. Student mu się przyglądał kilka minut i w końcu rzekł:<br>- A wie pan co, pan ostatnio bardzo kiepsko wygląda.<br>- Naprawdę?<br>- Słowo daję! Sczerniał pan tak jakoś, wychudł!<br>- To może te
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego