gołębie pogoniłam od siebie z balkonu</>...<br><who2>Oj, tak, tak, gon, bo one są</>...<br><who1>wiesz, co i patrzę teraz, bo widzę, że jakiś bokiem przeleciał, ale wiesz, jakoś dwa lata spokój miałam, natomiast słuchaj, zostawiłam tak na górze podwieszoną skrzynkę z kwiatami suchymi, z zeszłego roku, bo ona tam z tymi badylami wisiała, wyobraź sobie, że dzisiaj rano, śpię, ale słyszę coś tak grucha, grucha, myślę, sobie co tak grucha, czy gołąb, ale tak głośno, słychać, ale potem już zapomniałam o tym, chodziłam sobie po domu, Sonia spała na balkonie, i znowu słyszę takie głośne gruchanie, wiesz, no i myślę sobie gdzie