się <br>przecież o co martwić, a jednak... <br><br>I długo nie mogła zapomnieć tej tarniny. <br><br>A teraz... dziwna rzecz... (bo niby, co ma jedno do drugiego?!) <br>Ile razy była z Krysią, to jej się zawsze przypominała - tarnina! <br><br><br>Że niby nic potrzebnego, a jednak... <br><br>Wstyd powiedzieć, ale lubiła się Adela przysłuchiwać <br>jej bajdurzeniom. Wszystkim. Nawet tym, które były przeznaczone <br>dla Wicusia i Zosi. <br><br>A może nawet - najbardziej to tym właśnie. <br><br>Bo o tamtych to Adela wiedziała, że były więcej <br>dla niej niż dla dzieci, i musiała być zaraz na baczności. <br>Musiała nie dopuszczać, żeby ją, Adelę, ktoś <br>wciągał do rzeczy obcych i wrogich