Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
wściekłością Barbara, pojawiając się nagle obok nich jak garbate wcielenie furii. Powiadomiona o trudnościach podjęła błyskawiczną decyzję.
- Rurką, bezpośrednio na drewno! Stefan podjedzie na tor i parę kawałków się pomoczy!...
Do chwili nadejścia pociągu pozostało zaledwie piętnaście minut, kiedy przeklinając okropnie i plując na wszystkie strony, Stefan wydobył wreszcie z baku strumyczek benzyny, wyciekający przez rurkę. Barbara, Karolek i Lesio w szalonym pośpiechu potykając się w ciemnościach i wpadając na siebie, donosili do strumyczka co grubsze kawałki drewna. Obok Janusz nad bombą szalał z niepokoju i szarpał włosy na głowie. - Co robicie, do cholery, nie lejcie na ziemię! Budzik mi się
wściekłością Barbara, pojawiając się nagle obok nich jak garbate wcielenie furii. Powiadomiona o trudnościach podjęła błyskawiczną decyzję.<br>- Rurką, bezpośrednio na drewno! Stefan podjedzie na tor i parę kawałków się pomoczy!...<br>Do chwili nadejścia pociągu pozostało zaledwie piętnaście minut, kiedy przeklinając okropnie i plując na wszystkie strony, Stefan wydobył wreszcie z baku strumyczek benzyny, wyciekający przez rurkę. Barbara, Karolek i Lesio w szalonym pośpiechu potykając się w ciemnościach i wpadając na siebie, donosili do strumyczka co grubsze kawałki drewna. Obok Janusz nad bombą szalał z niepokoju i szarpał włosy na głowie. - Co robicie, do cholery, nie lejcie na ziemię! Budzik mi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego