Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
też miała w zwyczaju, od "suk" i "wywłok". Cieszyła się nawet, że ma chwilę spokoju, jadła w milczeniu i przeglądała gazetę. Weszła na chwilę do salonu, by popatrzeć na telewizję, ale rozmyśliła się i poszła do siebie na górę.
Nie zapalała w salonie górnego światła, toteż nie zauważyła panującego tu bałaganu, który świadczył, że czegoś w pośpiechu szukano. Dopiero kiedy stanęła pod drzwiami swojego pokoju, zauważyła przez szparę pomiędzy drzwiami i podłogą, że w sypialni Bultonów pali się światło. Zaniepokoiło ją to, ponieważ rodzice zawsze gasili światło zaraz po położeniu się do łóżka. Nasłuchiwała przez chwilę, a kiedy nie usłyszała żadnych
też miała w zwyczaju, od &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"suk"&lt;/&gt;&lt;/&gt; i &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"wywłok"&lt;/&gt;&lt;/&gt;. Cieszyła się nawet, że ma chwilę spokoju, jadła w milczeniu i przeglądała gazetę. Weszła na chwilę do salonu, by popatrzeć na telewizję, ale rozmyśliła się i poszła do siebie na górę.<br>Nie zapalała w salonie górnego światła, toteż nie zauważyła panującego tu bałaganu, który świadczył, że czegoś w pośpiechu szukano. Dopiero kiedy stanęła pod drzwiami swojego pokoju, zauważyła przez szparę pomiędzy drzwiami i podłogą, że w sypialni Bultonów pali się światło. Zaniepokoiło ją to, ponieważ rodzice zawsze gasili światło zaraz po położeniu się do łóżka. Nasłuchiwała przez chwilę, a kiedy nie usłyszała żadnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego