Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
wygrywa się pieniędzmi. Cesarstwo je ma, Nordlingowie ich nie mają.
Bonhart chrząknął wymownie.
- Jeśli już o pieniądzach mowa...
- Załatwione - Houvenaghel pogrzebał w leżących na stole dokumentach. - Tu jest czek bankierski na sto florenów. Tu akt umowy o cesji zobowiązań, na mocy którego wyciągnę od Varnhagenów z Geso nagrodę za głowy bandytów. Podpisz. Dziękuję. Należy ci się jeszcze procent z wpływów z przedstawienia, ale nie zamknięto jeszcze rachunków, kassa wciąż brzęczy. Jest duże zainteresowanie, Leo. Naprawdę duże. Ludziom w moim miasteczku okrutnie dokuczają nuda i chandra.
Urwał, popatrzył na Ciri.
- Mam szczerą nadzieję, że się nie mylisz co do tej osoby. Że
wygrywa się pieniędzmi. Cesarstwo je ma, Nordlingowie ich nie mają. <br>Bonhart chrząknął wymownie.<br>- Jeśli już o pieniądzach mowa...<br>- Załatwione - Houvenaghel pogrzebał w leżących na stole dokumentach. - Tu jest czek bankierski na sto florenów. Tu akt umowy o cesji zobowiązań, na mocy którego wyciągnę od Varnhagenów z Geso nagrodę za głowy bandytów. Podpisz. Dziękuję. Należy ci się jeszcze procent z wpływów z przedstawienia, ale nie zamknięto jeszcze rachunków, kassa wciąż brzęczy. Jest duże zainteresowanie, Leo. Naprawdę duże. Ludziom w moim miasteczku okrutnie dokuczają nuda i chandra.<br>Urwał, popatrzył na Ciri.<br>- Mam szczerą nadzieję, że się nie mylisz co do tej osoby. Że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego