Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nie widziała jego twarzy, a i z określeniem, jakiego w przybliżeniu był wzrostu oraz tuszy też miała kłopoty. Zdawało jej się jedynie, że był młody i dość potężny. Mimo tego jednak policjanci wciąż pokazywali jej nowe fotografie różnych przestępców, bo a nuż któregoś sobie skojarzy.
Rzecz jasna niczego nie skojarzyła, bandyty nie ujęto, zawartości torebki nikt nie znalazł. Trzeba więc było odtwarzać wszystkie dokumenty, pisać podanie o rozłożenie na raty spłaty skradzionych służbowych pieniędzy, pokryć koszt wymiany zamków w biurku, a przede wszystkim - co oczywiście uczyniono natychmiast po napadzie - zmienić zamki w drzwiach do mieszkania rodziny W.
- Już chyba nigdy w
nie widziała jego twarzy, a i z określeniem, jakiego w przybliżeniu był wzrostu oraz tuszy też miała kłopoty. Zdawało jej się jedynie, że był młody i dość potężny. Mimo tego jednak policjanci wciąż pokazywali jej nowe fotografie różnych przestępców, bo a nuż któregoś sobie skojarzy.<br>Rzecz jasna niczego nie skojarzyła, bandyty nie ujęto, zawartości torebki nikt nie znalazł. Trzeba więc było odtwarzać wszystkie dokumenty, pisać podanie o rozłożenie na raty spłaty skradzionych służbowych pieniędzy, pokryć koszt wymiany zamków w biurku, a przede wszystkim - co oczywiście uczyniono natychmiast po napadzie - zmienić zamki w drzwiach do mieszkania rodziny W.<br>&lt;q&gt;- Już chyba nigdy w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego