Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
Wszystkich Świętych. Wyjątki z nich po pewnej przeróbce literackiej brzmialy mniej więcej tak:
... Byliśmy z Widmarem w kinie. Dawano Białych Diabłów. Wtedy zaszło to, z czym nie mogę się pogodzić do dzisiejszego dnia .

Pamiętam, że przy szliśmy trochę za wcześnie, wyświetlano reklamy, których Widmar nie znosi. - Trzymają publiczność jak stado baranów - oburzył się - i zmuszają do oglądania rzeczy, które nikogo nie obchodzą. - Był jak gdyby szczególnie rozdrażniony tego wieczoru. Pogłaskałam go po ręce i powiedziałam coś śmiesznego, na niego to dobrze działa, gdy ja się śmieję. Ale wtedy spojrzał na mnie prawie złym okiem, tak że nawet uczułam, jak moja twarz
Wszystkich Świętych. Wyjątki z nich po pewnej przeróbce literackiej brzmialy mniej więcej tak:<br>... Byliśmy z Widmarem w kinie. Dawano Białych Diabłów. Wtedy zaszło to, z czym nie mogę się pogodzić do dzisiejszego dnia .<br>&lt;page nr=125&gt;<br> Pamiętam, że przy szliśmy trochę za wcześnie, wyświetlano reklamy, których Widmar nie znosi. - Trzymają publiczność jak stado baranów - oburzył się - i zmuszają do oglądania rzeczy, które nikogo nie obchodzą. - Był jak gdyby szczególnie rozdrażniony tego wieczoru. Pogłaskałam go po ręce i powiedziałam coś śmiesznego, na niego to dobrze działa, gdy ja się śmieję. Ale wtedy spojrzał na mnie prawie złym okiem, tak że nawet uczułam, jak moja twarz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego