Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 9
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
rządów, a rządy do nich, robiom sie w konia i wpuscajom w maliny, ale tak eligancko jako u nos, to nikany! Godom do Helci, coby sie przestała przejmować nasom politykom i lepiyj zjydzmy śledzia, bo dziś wstępno środa i post, co tam w rządach cy nierządach, jakosi zawse było i bedzie. Śledzie - to jest to! Kiejsi, na pocątku demokracji ludowej śledzi było duzo nawet i u nos na Podholu. W kozdym małym sklepie był gajs, zopołki, ciostka petit bery i becka ze śledziami. Pani, abo Hanka od Górnego, wyciągała za ogony, kładła na gazete i z gazetom na woge. Ślydź patrzoł
rządów, a rządy do nich, robiom sie w konia i wpuscajom w maliny, ale tak eligancko jako u nos, to nikany! Godom do Helci, coby sie przestała przejmować nasom politykom i lepiyj zjydzmy śledzia, bo dziś wstępno środa i post, co tam w rządach cy nierządach, jakosi zawse było i bedzie. Śledzie - to jest to! Kiejsi, na pocątku demokracji ludowej śledzi było duzo nawet i u nos na Podholu. W kozdym małym sklepie był gajs, zopołki, ciostka petit bery i becka ze śledziami. Pani, abo Hanka od Górnego, wyciągała za ogony, kładła na gazete i z gazetom na woge. Ślydź patrzoł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego