powiedział, że powinniśmy bardziej stanowczo skłaniać Prezydium do podjęcia rozmów i nie traktować za sztywno warunków wstępnych. <br>Pojawił się też problem dużej sali, której rola wraz z rozpoczęciem rokowań zostanie siłą rzeczy ograniczona na rzecz Prezydium. Negocjacje będą transmitowane, ale jeśli dojdzie do pracy w grupach roboczych, Plenum zabraknie pełnej bieżącej informacji. Komunikaty na pewno nie zaspokoją ciekawości. Na tle tego przesunięcia ról i braku nadzoru non stop nad tym, co się dzieje w małej sali, może dojść do rozdźwięków między Prezydium i delegatami. Nie można do tego dopuścić. Jak również do zmęczenia delegatów bezczynnym czekaniem na wyniki rozmów. Potrzebny jest