Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
chyba uciekać zbyt długo.
Przynaglone konie ruszyły szybciej, lecz w tej chwili gorący wiatr
przybrał na sile. Na zachodnim widnokręgu ukazał się czerwony obłok.
Odległość między jeźdźcami i strusiami zmniejszyła się do kilkunastu
metrów.
- Złapiemy je! - ucieszył się Tomek.
Emu, jakby wstąpiły w nie nowe siły, ruszyły nagle w kierunku
bliskich już wzgórz. Po kilku minutach pozostawiły zdumionych łowców
daleko za sobą.
- Wystrychnęły nas na dudków - powiedział gniewnie bosman. - Nigdy
ich nie złapiemy. Czy wiesz, co to wszystko znaczy? Te niby głupie
ptaszyska uciekają po prostu przed nadciągającą burzą piaskową.
Bosman nie mylił się. Od zachodu nadchodziła gęsta mgła. Olbrzymim
półksiężycem
chyba uciekać zbyt długo.<br> Przynaglone konie ruszyły szybciej, lecz w tej chwili gorący wiatr<br>przybrał na sile. Na zachodnim widnokręgu ukazał się czerwony obłok.<br>Odległość między jeźdźcami i strusiami zmniejszyła się do kilkunastu<br>metrów.<br> - Złapiemy je! - ucieszył się Tomek.<br> Emu, jakby wstąpiły w nie nowe siły, ruszyły nagle w kierunku<br>bliskich już wzgórz. Po kilku minutach pozostawiły zdumionych łowców<br>daleko za sobą.<br> - Wystrychnęły nas na dudków - powiedział gniewnie bosman. - Nigdy<br>ich nie złapiemy. Czy wiesz, co to wszystko znaczy? Te niby głupie<br>ptaszyska uciekają po prostu przed nadciągającą burzą piaskową.<br> Bosman nie mylił się. Od zachodu nadchodziła gęsta mgła. Olbrzymim<br>półksiężycem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego