Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
znał dwa powody. Po pierwsze, blondynka nie żałowała sobie szampana, po drugie, jej okrzyki radości i wyrzucanie rąk były reakcją na hazardowe poczynania malutkiego mężczyzny o boleściwych, melancholijnych oczach. Knüfer postanowił grać jeden do jednego. Postawił całość znów na czerwone i szybko notował w pamięci charakterystykę zewnętrzną niewysokiego pana, któremu blondynka właśnie położyła głowę na ramieniu, czule obejmując dłońmi miejsce, gdzie inni mężczyźni mają biceps. Gracz niewiele wystawał ponad stół do gry. Nonszalancko podrzucał żetony, a one lądowały łagodnym łukiem na szorstkim zielonym suknie i zawsze znajdowały swe miejsce w jednym z trzydziestu sześciu kwadratowych pól.
- On wcale nie myśli - szepnął
znał dwa powody. Po pierwsze, blondynka nie żałowała sobie szampana, po drugie, jej okrzyki radości i wyrzucanie rąk były reakcją na hazardowe poczynania malutkiego mężczyzny o boleściwych, melancholijnych oczach. Knüfer postanowił grać jeden do jednego. Postawił całość znów na czerwone i szybko notował w pamięci charakterystykę zewnętrzną niewysokiego pana, któremu blondynka właśnie położyła głowę na ramieniu, czule obejmując dłońmi miejsce, gdzie inni mężczyźni mają biceps. Gracz niewiele wystawał ponad stół do gry. Nonszalancko podrzucał żetony, a one lądowały łagodnym łukiem na szorstkim zielonym suknie i zawsze znajdowały swe miejsce w jednym z trzydziestu sześciu kwadratowych pól.<br>- On wcale nie myśli - szepnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego