Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
facetów, siedziała w kącie. Miejscowi starali się nie patrzeć w ich stronę, chociaż było im trudno, bo dziewczyna naprawdę przykuwała uwagę. Najwyraźniej trochę się bali, ale ciekawość była silniejsza od strachu. Blondynka właśnie się podniosła, żeby włożyć futro. W barze było chłodno, a ona miała na sobie tylko minispódniczkę i bluzkę odkrywającą pępek. Z wyraźnym zadowoleniem zarejestrowała wrażenie, jakie zrobiła na wchodzących. Jej kompani nie zwrócili na strażników uwagi. Za to stary Cichocki przywitał się z nimi z wyraźną ulgą. Szymon podszedł do baru.
- Panie Cichocki, daj pan pół litra i jakąś zakąskę.
- A co to za okazja?
- Imieniny.
- No rzeczywiście
facetów, siedziała w kącie. Miejscowi starali się nie patrzeć w ich stronę, chociaż było im trudno, bo dziewczyna naprawdę przykuwała uwagę. Najwyraźniej trochę się bali, ale ciekawość była silniejsza od strachu. Blondynka właśnie się podniosła, żeby włożyć futro. W barze było chłodno, a ona miała na sobie tylko minispódniczkę i bluzkę odkrywającą pępek. Z wyraźnym zadowoleniem zarejestrowała wrażenie, jakie zrobiła na wchodzących. Jej kompani nie zwrócili na strażników uwagi. Za to stary Cichocki przywitał się z nimi z wyraźną ulgą. Szymon podszedł do baru.<br>- Panie Cichocki, daj pan pół litra i jakąś zakąskę.<br>- A co to za okazja?<br>- Imieniny.<br>- No rzeczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego