Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
kanapa. Mnie? Fotel losujemy albo przecinamy na pół? Wynoszenie, załadunek na jakiś transport. Samo myślenie o tych czynnościach obnażających intymność bytowania i rozpad wspólnoty wywoływał nieprzepartą niechęć. Nie. Za nic. Nie chciała narzucać swego postanowienia Ulce, ale Ulka także pragnęła uniknąć Wielkiej Wyprowadzki. Nieodparcie kojarzyła się z pogrzebem. Widomie przypięczętowywała bolącą rzeczywistość. Oddalenie od ojca. Inne warunki. Osobne życie. Na zawsze.
- Klucze zachowaj, meżesz tu przychodzić kiedy chcesz, możesz ponownie zamieszkać na stałe. Teraz na kilka dni wyjeżdżam.
- Kiedy wrócisz?
- Z pewnością będziecie już z matką na nowym.
- Nie powinieneś pomóc?
- Ciężar wspólnej obecności nie rekompensowałby pożytku z mojego działania. Bardziej
kanapa. Mnie? Fotel losujemy albo przecinamy na pół? Wynoszenie, załadunek na jakiś transport. Samo myślenie o tych czynnościach obnażających intymność bytowania i rozpad wspólnoty wywoływał nieprzepartą niechęć. Nie. Za nic. Nie chciała narzucać swego postanowienia Ulce, ale Ulka także pragnęła uniknąć Wielkiej Wyprowadzki. Nieodparcie kojarzyła się z pogrzebem. Widomie przypięczętowywała bolącą rzeczywistość. Oddalenie od ojca. Inne warunki. Osobne życie. Na zawsze.<br>- Klucze zachowaj, meżesz tu przychodzić kiedy chcesz, możesz ponownie zamieszkać na stałe. Teraz na kilka dni wyjeżdżam.<br>- Kiedy wrócisz?<br>- Z pewnością będziecie już z matką na nowym.<br>- Nie powinieneś pomóc?<br>- Ciężar wspólnej obecności nie rekompensowałby pożytku z mojego działania. Bardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego