Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
to doskonały punkt obserwacyjny. Z jednej strony zakręt torów kolejowych, z drugiej szosa na Gdańsk. Samochody zjeżdżały z trasy i zatrzymywały się na krótki lub dłuższy postój pod lasem. W ciągu kilkunastu minut przemierzaliśmy lotnisko, kolejny nasyp kolejowy i las. Odpoczywaliśmy dopiero na polanie, w jednym z suchych, piaszczystych lejów bombowych.

Nasłuchiwaliśmy. Jednostajnie brzęczały kable wysokiego napięcia, ciężko wiszące między słupami. Ptaki przerywały lot, siadały na linii i wyglądały jak klamerki na sznurze do prania. W głębi lasu ktoś ostukiwał pień drzewa. Blachowski, syn najprawdziwszego esesmana, szedł na szpicę, sprawdzał numery wozu. Jeśli samochód był z naszego miasta, rozdzielaliśmy się i
to doskonały punkt obserwacyjny. Z jednej strony zakręt torów kolejowych, z drugiej szosa na Gdańsk. Samochody zjeżdżały z trasy i zatrzymywały się na krótki lub dłuższy postój pod lasem. W ciągu kilkunastu minut przemierzaliśmy lotnisko, kolejny nasyp kolejowy i las. Odpoczywaliśmy dopiero na polanie, w jednym z suchych, piaszczystych lejów bombowych. <br><br>Nasłuchiwaliśmy. Jednostajnie brzęczały kable wysokiego napięcia, ciężko wiszące między słupami. Ptaki przerywały lot, siadały na linii i wyglądały jak klamerki na sznurze do prania. W głębi lasu ktoś ostukiwał pień drzewa. Blachowski, syn najprawdziwszego esesmana, szedł na szpicę, sprawdzał numery wozu. Jeśli samochód był z naszego miasta, rozdzielaliśmy się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego