czasów? - Broń Boże! Zostały namalowane w czambuł w roku tysiącznym siedemsetnym osiemdziesiątym szóstym albo siódmym. Mój przodek spotkał w Wilnie na jarmarku malarza, zabrał go tutaj, do Bejgoły, a malarz przez rok pacykował te fizjonomie. Dziadek opowiadał na chybi - trafi, jak który przodek ma wyglądać, i jednemu dawał w prezencie brodawkę, innemu zezowate oczy, a temu oto <orig>straszliwcowi</> tę piekielną brodę.<br>- Nadzwyczajne!<br>- Ba! Mój przodek jeszcze lepsze miewał pomysły. Te trzy praprababki z brzegu, co miały być najstarsze w rodzie, wsadził po namalowaniu do komina, aby je uwędzić "na staro". Nieszczęsne babki! Opowiadał mi mój ojciec, że jedna z babek zajęła