Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
jeszcze dwa. Drzwi rozwalają się, kopnięte.
Na muszce trzech pistoletów staje Olo w rozpiętym płaszczu. Śmieszny, sztywny kapelusz odsunięty z czoła. Robi ruch, jakby chciał się cofnąć powoduje to żandarmski mundur Zygmunta.
- Wszyscy? - Tak jest.
- Brać karabiny. Jerzy, sprawdzaj, czy przy pasach nie wiszą kabury. Ręce latają ze zdenerwowania. Pas broni się, twarde szlufki nie chcą puścić. Jerzy przewiesza kaburę razem z pasem przez ramię. W tamtym pokoiku słychać tupot butów: to ludzie Ola.
- Jest cekaem! - krzyczy Olo.
- Spokojnie - to głos Zygmunta. "Jak kwiczy ten ranny..." - Kończymy.
Nareszcie. Biegną przez tamten pokój. Granaty potrzaskały szyby. Szkło. Krew. Ciężkie obronne granaty cięły mięso
jeszcze dwa. Drzwi rozwalają się, kopnięte.<br>Na muszce trzech pistoletów staje Olo w rozpiętym płaszczu. Śmieszny, sztywny kapelusz odsunięty z czoła. Robi ruch, jakby chciał się cofnąć powoduje to żandarmski mundur Zygmunta.<br>- Wszyscy? - Tak jest.<br>- Brać karabiny. Jerzy, sprawdzaj, czy przy pasach nie wiszą kabury. Ręce latają ze zdenerwowania. Pas broni się, twarde szlufki nie chcą puścić. Jerzy przewiesza kaburę razem z pasem przez ramię. W tamtym pokoiku słychać tupot butów: to ludzie Ola.<br>- Jest cekaem! - krzyczy Olo.<br>- Spokojnie - to głos Zygmunta. "Jak kwiczy ten ranny..." &lt;page nr=104&gt; - Kończymy.<br>Nareszcie. Biegną przez tamten pokój. Granaty potrzaskały szyby. Szkło. Krew. Ciężkie obronne granaty cięły mięso
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego