unosi, wciąż więcej go jest.<br><br>Nie widzę już nic, nic a nic, biało mi.<br>Idź dalej niezłomnie, a mnie zostaw sny.<br>Nic nie jest stracone, skończone też nie,<br>Gdy droga przed tobą, a sam jesteś w tle</>.<br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>Piosenka dla Żorża Beya</><br><br>W Damaszku centrum spadłem z gromu<br>Na damasceński twardy bruk<br>Na serca pysk bez spadochronu<br>Z miłosnych, niebotycznych gór<br><br>Spotkałem ciebie, Żorż Beyu<br>I chociaż nie pisnąłem słówka<br>Że moja radość życia krucha<br>Zauważyłeś to, Żorż Beyu<br>Ty mądry, stary Syryjczyku<br>Chodź ze mną, rzekłeś, rozweselisz się<br>Skoczymy tam, gdzie trochę krzyku<br><br>Dawnego siebie cieniem byłem<br>Nie poznawałem prawie się