Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
w bezpiecznej dla kogutów odległości. Już po szabasie, nieopodal na moczary zapadły dwa płaskonosy. Wstałem aby przez lornetkę obejrzeć rzadkiego kaczora i właśnie wtedy, gdy byłem zupełnie nie osłonięty, z łąki zerwał się kogut. Niskim, szybkim lotem przedefilował przede mną na dobry strzał. Nie złożyłem się nawet, odprowadzając go za brzózki w szkłach lornetki. Jeżeli mam strzelić cietrzewia to nie może być to kogut przypadkowy, taki nie przynosi chluby ani satysfakcji.
Kwiecień, rok 1984. Tym razem przyjechałem z żoną Elą i z Mariuszem. Niestety żona nie przeżyła moich rozterek z pierwszego nocnego marszu po bagnach. Tego roku były one tak suche
w bezpiecznej dla kogutów odległości. Już po szabasie, nieopodal na moczary zapadły dwa płaskonosy. Wstałem aby przez lornetkę obejrzeć rzadkiego kaczora i właśnie wtedy, gdy byłem zupełnie nie osłonięty, z łąki zerwał się kogut. Niskim, szybkim lotem przedefilował przede mną na dobry strzał. Nie złożyłem się nawet, odprowadzając go za brzózki w szkłach lornetki. Jeżeli mam strzelić cietrzewia to nie może być to kogut przypadkowy, taki nie przynosi chluby ani satysfakcji.<br> Kwiecień, rok 1984. Tym razem przyjechałem z żoną Elą i z Mariuszem. Niestety żona nie przeżyła moich rozterek z pierwszego nocnego marszu po bagnach. Tego roku były one tak suche
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego