Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
solanką, które zostało w łazience. -Yo, Litka! - wyrzęził, a ja odkłapnęłam mu prędko, z irlandzka, jak Siobhan za ladą baru Bejrut przy alei A: - Top of the mornin' to ye! - Ale to mało ważne, bo tego baru już nie ma. Kiedyś zmywałam tam kufle, przez całe trzy tygodnie. Dopóki nasz brzuchacz-szef, z marlboro light, co mu jak zawsze dymił spod blond wąsa, nie ruszył raz w ślad za mną na zakaraluszone zaplecze i nie wsadził mi łapy między uda. Pod czarne sztruksowe mini jeszcze z kraju. Tak miałyśmy się ubierać, mini, obcasy, skóra, very downtown, nareszcie wiadomo, po co. Znieruchomiałam
solanką, które zostało w łazience. -Yo, Litka! - wyrzęził, a ja odkłapnęłam mu prędko, z irlandzka, jak Siobhan za ladą baru Bejrut przy alei A: - Top of the mornin' to ye! - Ale to mało ważne, bo tego baru już nie ma. Kiedyś zmywałam tam kufle, przez całe trzy tygodnie. Dopóki nasz brzuchacz-szef, z marlboro light, co mu jak zawsze dymił spod blond wąsa, nie ruszył raz w ślad za mną na zakaraluszone zaplecze i nie wsadził mi łapy między uda. Pod czarne sztruksowe mini jeszcze z kraju. Tak miałyśmy się ubierać, mini, obcasy, skóra, very downtown, nareszcie wiadomo, po co. Znieruchomiałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego