Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
powiększają mi się źrenice. Mimo tej opieki czułem się kiepsko; kiedy napięcie opadło, dosłownie wszystko mnie rozbolało. O piątej rano, gdy tylko wstało słońce, pokuśtykałem do łazienki. Grzałem moje stare poobijane kości pod prysznicem, potem zaparzyłem kawę i z kubkiem w ręku usiadłem na balkonie. Łykałem proszki przeciwbólowe, spoglądałem na budzące się miasto i smętnie rozważałem, co robić dalej.
Nie miałem samochodu ani pieniędzy na nowy; porsche nie było ubezpieczone. Należało chyba iść na policję i zgłosić wypadek, pozałatwiać formalności związane z wyrejestrowaniem i złomowaniem wraka, zabrać tablice rejestracyjne. No i pilnie skontaktować się z Krzyśkiem Brzóską z Birch Film Production
powiększają mi się źrenice. Mimo tej opieki czułem się kiepsko; kiedy napięcie opadło, dosłownie wszystko mnie rozbolało. O piątej rano, gdy tylko wstało słońce, pokuśtykałem do łazienki. Grzałem moje stare poobijane kości pod prysznicem, potem zaparzyłem kawę i z kubkiem w ręku usiadłem na balkonie. Łykałem proszki przeciwbólowe, spoglądałem na budzące się miasto i smętnie rozważałem, co robić dalej. <br>Nie miałem samochodu ani pieniędzy na nowy; porsche nie było ubezpieczone. Należało chyba iść na policję i zgłosić wypadek, pozałatwiać formalności związane z wyrejestrowaniem i złomowaniem wraka, zabrać tablice rejestracyjne. No i pilnie skontaktować się z Krzyśkiem Brzóską z Birch Film Production
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego