trzy sprawy: jedną z inicjatorek była posłanka Błochowiak, rzecz dotyczyła hipermarketów, a prasa bulwarowa wołała, że ten projekt to skandal, bo godzi w to co polskie. Czy poseł starający się o przychylność wyborcy będzie chciał mieć coś wspólnego z posłanką Błochowiak, narazić się, że sprzyja hipermarketom i jeszcze podpaść prasie bulwarowej, która pokaże go palcem na pierwszej stronie jako tego, co nie broni polskiego interesu? Na taką odwagę nie zdobyli się nawet ci, którzy podpisali się pod projektem. Sejmem rządzi dziś bowiem strach. W strachu posłowie oddają trzynastki (nie tylko swoje, także nisko opłacanych urzędników), w strachu krzyczą, że trzeba zmniejszać