Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
auta mijające ich z prawej strony biły w oczy iskrzącym odblaskiem szkła i niklu. Ponad ciemną zieleń świeżych liści drzewa dźwignęły pęki czerwonego kwiecia "ognia dżungli''. Niebo leciutko przydymione bielą wróżyło trwałą pogodę.
- Wujku - skomlił mały. - Podjedźmy na chwilę do Kriszana, już cztery dni go nie widziałem, bo zaraz dostaję burę, jak się gdzieś dalej wypuszczę. Tatuś jest teraz ciągle zły, mówi, że mam się trzymać domu.
- O co zły?
- Bo ambasador nawet nocą przyjeżdża i na ojca krzyczy, że jeszcze nie ma odpowiedzi na jego depesze. Tato teraz sypia w swoim pokoiku z żelaznymi drzwiami, mama też jest zła.
Zajechali
auta mijające ich z prawej strony biły w oczy iskrzącym odblaskiem szkła i niklu. Ponad ciemną zieleń świeżych liści drzewa dźwignęły pęki czerwonego kwiecia "ognia dżungli''. Niebo leciutko przydymione bielą wróżyło trwałą pogodę.<br>- Wujku - skomlił mały. - Podjedźmy na chwilę do Kriszana, już cztery dni go nie widziałem, bo zaraz dostaję burę, jak się gdzieś dalej wypuszczę. Tatuś jest teraz ciągle zły, mówi, że mam się trzymać domu.<br>- O co zły? <br>- Bo ambasador nawet nocą przyjeżdża i na ojca krzyczy, że jeszcze nie ma odpowiedzi na jego depesze. Tato teraz sypia w swoim pokoiku z żelaznymi drzwiami, mama też jest zła.<br>Zajechali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego